Czynszojad - pomocy

Szukam od początku miesiąca mieszania. Znalazłem takie które mi pasuje. Oprowadzała mnie po nim lokatorka, która się wyprowadza przed końcem umowy, więc szuka kogoś na swoje miejsce.

Mogliśmy się umówić dopiero 14tego, co blokowało trochę szukanie innych mieszkań, ale to mi super pasowało lokalizacyjnie

Wszystko super, dogadaliśmy się. Dzisiaj jednak dzwoni kamienicznik i mówi uwaga, że po przeanalizowaniu moich zarobków (potrzebne było zaświadczenie o zarobkach) jednak na nowej umowie czynsz będzie wyższy, zamiast 2300 to 2500. Nawet nie zarabiam przeciętnej krajowej lol.

Lokatorka, studentka która wyrolował po prostu, bo potwierdzała stawki czynszu przez telefon jak wystawiała ogłoszenie.

Noż kurwa mać, teraz

Albo się godzę na jawne oszustwo, q i tak ledwo mnie było stać na to mieszkanie wcześniej, a co dopiero 15% wiecej

Albo mówię że się nie zgadzam, nie mam wtedy gdzie ulokować kota dopóki nie znajdę nowego (a już nie znajdę na październik) Lokatorka wtedy musi płacić za dodatkowy miesiąc, a typ w zasadzie nic nie traci.

Czy ma ktoś pomysł jak to rozegrać?